Odcinek III – Małgodurke

Punktem zwrotnym w historii tego, jak znalazłam się na Teneryfie, był zakup większego mieszkania we Wrocławiu. Już podczas poszukiwań nowego miejsca dla naszej rodziny, naszły mnie i Karola pierwsze wątpliwości. Doszliśmy do wniosku, że Wrocław nie daje nam tego, co kiedyś. Przemyślenia te jednak miały małą moc, bo je zignorowaliśmy i wybraliśmy znaną nam drogę. Podpisaliśmy cyrografy i kupiliśmy szeregówkę na Maślicach, niedaleko naszego pierwszego mieszkania.

Mimo podjętej decyzji, wątpliwości nadal nam towarzyszyły. Uwierało nas, że przez ten zakup wpisujemy się w schemat, który nam nie odpowiada. Czuliśmy, że jeszcze bardziej zapuszczamy korzenie, a gdzieś tam w głębi duszy ciągnie nas w nieznane. Zaskoczyło nas też to, że zakup ten nie sprawił nam oczekiwanej radości. Liczyliśmy na fajerwerki, a jedyne co poczuliśmy to, że zafundowaliśmy sobie kolejne obowiązki i utratę wolności. Szczególnie ja mocno to przeżyłam. Okazało się bowiem, że rzecz, która miała być dla mnie swego rodzaju nagrodą za ciężką pracę i godzenie jej z domowymi obowiązkami, ma dla mnie wartość nieadekwatną do mojego zaangażowania. Dało mi to dużo do myślenia. Zaczęłam sobie zadawać pytania o sens posiadania różnych dóbr. W konsekwencji zaczęłam ważyć czas mojej pracy, zarobione pieniądze oraz poziom zadowolenia z kupowanych rzeczy z wartościami takimi, jak czas dla rodziny, na odpoczynek, na realizację marzeń czy nawet sen. Z rachunków tych wychodziło mi coraz wyraźniej, że chciałabym mieć więcej wolnego czasu dla rodziny i dla samej siebie. Te myśli nie dawały mi spokoju. Nie wiedziałam jednak co z nimi zrobić i co ewentualnie zmienić.

Z perspektywy czasu wiem, że musiałam dojrzeć do pewnych decyzji i rozprawić się z tym, co mnie blokowało w ich podjęciu. Szczęśliwie dla mnie, na mojej drodze stanęły osoby, które pomogły mi wszystko rozszyfrować. One w większości dotąd nie wiedzą, jak duży miały wpływ na mój wyjazd. Ja też wtedy nie miałam świadomości, że okażą się tak ważne w moim życiu.

W następnych odcinkach opowiem Ci o kilku takich osobach i o tym, co mi uświadomiły.

1 Komentarz

Skomentuj Gosia Anuluj odpowiedź